North Ronaldsay - gdzie owce jedzą glony
- Michal Lukaszewicz
- 27 lis 2024
- 1 minut(y) czytania
Niewielka wyspa North Ronaldsay rzutem na taśmę łapie się na mapy Wielkiej Brytanii i nierzadko zostaje mylnie interpretowana jako najbardziej wysunięty na północ skrawek Królestwa, co bardzo wkurza mieszkańców Szetlandów, których zamyka się w osobny prostokąt i wrzuca byle gdzie na kartograficzny ocean.
North Ron, bo tak o Ronaldsay mówią w skrócie mieszkańcy Orkadów, na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Morze, owce, polany, plaże i mnóstwo ptaków - takich miejsc w Szkocji znajdziemy setki, jak nie tysiące.

Ale to tutaj spotyka się Atlantyk z Morzem Północnym przyciągając do siebie żerujące orki. To tutaj pojawiają się najrzadsze ptaki migrujące jak np. Dziwonia syberyjska, która przypałętała się z orientalnej Azji w 1988 roku przyciągając obserwatorów z całej Europy. Tutejsza plaża może na równi zmagać się z tymi znanymi nam z tropików. No a owce? Nawet one są niezwykłe bo nie interesuje ich zielona soczysta trawka bowiem od kilkudziesięciu lat żywią się słonymi glonami i słodka polana wcale ich nie obchodzi. Dodajmy do tego kilkudziesięciu sympatycznych mieszkańców, garstkę naukowców badających wpływ jeży na rybitwy i ciszę przerywaną jedynie przez świergot jednego z blisko dwustu gatunków ptaków. Jedyne co nie jest gwarantowane to błękitne niebo, ale kto nie ryzykuje...












Komentarze