KANADYJSKI JUKON - ŚLADAMI GORĄCZKI ZŁOTA

Dzień 0 ( 3 LIPCA 2025) Wylot z Polski do Toronto w Kanadzie. Dzień 1 Przelot z Toronto do Vancouver. Krótkie zwiedzanie miasta. Powrót na lotnisko na połączenie do Whitehorse. Wieczorem przejazd samochodem do Haines Junction. Nocleg w hotelu. Dzień 2 Rano przelot nad lodowcami Parku Narodowego Kluane (płatne dodatkowo). Popołudniu zwiedzanie Whitehorse. Wieczorem omówimy kwestie bezpieczeństwa i powtórzymy plan na nadchodzące dni. Dzień 3 Tuż po śniadaniu wyruszamy z całym sprzętem w godzinną przejażdżkę nad jezioro Laberge, uwiecznione w wierszu „Kremacja Sama McGee”, aby rozpocząć naszą przygodę z wiosłowaniem. To jezioro o wymiarach 50 na 5 km słynie z zimnej wody i niebezpiecznych wiatrów. Z tego powodu jezioro przepłyniemy na północny kraniec motorówką. Tam ładujemy canoe całym sprzętem i podejmujemy pierwszą lekcję wiosłowania (na jeziorze). Po posiłku rozpoczynamy naszą 12-dniową przygodę z Rzeką Jukon. Pierwszy etap znany jest jako Thirty Mile River - mówi się, że to najpiękniejszy fragment całej rzeki. Od razu cofamy się w czasie, zwiedzając kilka miejsc z pozostałościami i artefaktami z czasów gorączki złota. Wieczorem cieszymy się pierwszym posiłkiem przy ognisku! Dzień (3 - 12) Przez pierwsze kilka dni wiosłujemy najdzikszym odcinkiem rzeki, gdzie mamy największe szanse na obserwację dzikiej przyrody północy. Na tym odcinku znajdują się liczne obiekty historyczne: opuszczone składowiska drewna i stacje telegraficzne, pozostałości starych parowców itp. Każdego wieczoru rozbijamy obóz na jednym z licznych miejsc biwakowych nad brzegiem rzeki i gotujemy wykwintne potrawy na ognisku! Końcem sierpnia w tej odległej krainie, z dala od zanieczyszczeń świetlnych, będziemy mieli okazję obserwować gwiazdy na czystym nocnym niebie, a może nawet pokaz zorzy polarnej! Krótko po minięciu Carmacks napotykamy jedyne bystrza na rzece Jukon pomiędzy Whitehorse i Dawson - Five Finger Rapids. Podczas gorączki złota bystrza stanowiły główną przeszkodę dla drewnianych tratw poszukiwaczy, ale na początku XX wieku wysadzono kanał dynamitem, aby umożliwić przepływ większym parowcom. Dziś Five Finger Rapids to raczej małe wyzwanie na naszej drodze. Dalej w dół rzeki odwiedzimy najsłynniejsze miejsce historyczne wzdłuż rzeki Jukon: Fort Selkirk, czyli placówkę handlową Kompanii Zatoki Hudsona z 1852 roku. Następnie do rzeki Jukon wpada rzeka White, główny dopływ płynący z południowego zachodu i silnie obciążony mułami lodowcowymi. Od tego momentu przejrzystość rzeki Jukon ulega radykalnej zmianie, a jej przepływ przyspiesza. Dziesięć kilometrów dalej w dół rzeki z północnego wschodu wpływa rzeka Stewart. Stąd ostatnim odcinkiem płyniemy prosto na północ do naszego miejsca docelowego - Dawson City. Podczas podróży ćwiczymy i dzielimy się naszą wiedzą na temat podróży bez pozostawiania śladów i filozofii zero waste. Nasze dni podzielone będą na ‘czas na rzece’ i ‘czas w obozie’. Czego spodziewać się od ‘czasu na rzece’? Zakładając sprzyjającą pogodę nasz czas na rzece rozpoczynamy codziennie o 9 rano. Nurt rzeki Jukon będzie nam znacząco pomagał w kilometrażu. Trzymamy się w grupie zawsze w zasięgu wzroku. Będziemy robić regularne przerwy na rozprostowanie nóg i toaletę, jednak zdecydowaną wiekszosć dnia spędzimy w canoe. Będziemy trzymać się możliwie blisko brzegu, tak aby zwiększyć nasze szansę spotkań ze zwierzętami. Przy sprzyjącym wietrze będziemy mogli połączyć nasze canoe ‘wysiadując’ kilometry bez potrzeby wiosłowania. Zdarzą się jednak momenty zwiększonego wysiłku fizycznego, najczęsciej przy zmianie strony rzeki, oraz przy bystrzach Five Fingers. Będąc na rzece nie łowimy ryb, nie stajemy w canoe, nie zamieniamy się z partnerem miejscami - w tym celu dobijamy do brzegu. Czego spodziewać się od ‘czasu w obozie’? Od godziny 19 zaczynamy rozglądać się za miejscem do rozbicia obozu. Obóz rozstawiamy razem - każda para odpowiedzialna jest za samodzielne rozładowanie swojego canoe, wyniesienie go na brzeg i rozstawienie namiotu. Większość posiłków przygotowywana będzie na ogniu. Będą to głównie dania bezmięsne, ale bogate w kalorie. Uczestnicy nie mają obowiązku uczestniczenia w gotowaniu, jednak pomoc będzie mile widziana i sprawi, że ciepły posiłek pojawi sięna talerzach szybciej! W obozie zawsze będzie rozstawiony teleskop umożliwiający obserwację zwierząt. Będzie również dostępna wędka dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił w łowieniu ryb. Jeśli chodzi o higienę to sprawa osobista. Można odświeżyć się nad rzeką, będzie też dostępny pojedynczy kempingowy prysznic. Nigdy nie oddalamy się samemu od obozu dalej niż 50 metrów. Po posiłku i posprzątaniu ‘kuchni’ udajemy się do namiotów na odpoczynek. Rano spotykamy się przy śniadaniu o 7:30 przy ciepłej owsiance i kubku kawy/herbaty. Każda para odpowiedzialna jest za złożenie swojego namiotu i ponowne załadowanie canoe. Każdy otrzyma w tym momencie przydział prowiantu na kolejny dzień na rzece. Dzień 13 Po przemierzeniu 650 km dopływamy do Dawson City - końcowego punktu naszej wyprawy. Przepakowujemy się na brzegu I pozbywamy się canoe. Meldujemy się w hotelu na wymarzony prysznic. Wieczorem ruszamy do baru Sourdough’s Joe na słynny koktajl Sourtoe, gdzie wzniesiemy toast popijająć ( i wypluwając)... ludzki palec. Możemy też przenieść się do czasów Gorączki Złota Klondike odwiedzjąć najstarsze kasyno w Kanadzie - Diamond Tooth Gertie’s Gambling Hall. Dzień 14 Po śniadaniu przejazd z Dawson City z powrotem do Whitehorse (ok.7h). Zakwaterowanie w hotelu. Dzień 15 ( 19 lipca 2025) Wylot z Whitehorse do Toronto. Lądowanie w Toronto następnego dnia rano ( 20 lipca 2025). Dzień 16 Wycieczka nad wodospad Niagara. Wieczorem lot powrotny do Polski. Dzień 17 Lądowanie w Polsce w poniedziałek 21 lipca 2025.